DIY: maseczka cynamonowa

W dzisiejszym poście chciałabym wam przedstawić maseczkę cynamonową! Cynamon znany jest ze swoich rozgrzewających oraz odkażających czynników zaś cytryna rozjaśnia cerę. Maseczka jest wskazana dla osób, które męczą się z wypryskami lub trądzikiem, przebarwieniami lub bliznami na twarzy.





Potrzebne składniki:
-cynamon
-cytryna
-woda mineralna lub przegotowana


Przygotowanie jest bardzo proste. Mieszamy ze sobą trzy powyższe składniki w taki sposób aby powstała nam papka przypominająca glutowatą masę. Nakładamy ją następnie na miejsca, w których chcemy pozbyć się niedoskonałości i trzymamy minimum 10 minut, a następnie delikatnie spłukujemy ciepłą wodą i twarz smarujemy kremem kojącym lub zwykłym, tłustym kremem.
 OSTRZEGAM, ŻE MASECZKA BARDZO PIECZE! 
 ..dlatego nie jest ona wskazana dla alergików lub osób, które mają wrażliwą lub bardzo suchą skórę. 
Po zabiegu skóra może być zaczerwieniona i dawać wrażenie ''ciepła'' lecz jest to zupełnie naturalny proces po działaniu cynamonu.




10 komentarzy:

  1. Ja używam z ziaji, ale na blizny przyda mi się ta, troszkę boje się czy moja skóra źla na nią zareaguje, bo czasem płata mi figle :(

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie to opisałaś:) muszę spróbować. wspaniały blog:)
    obserwuję i będzie mi bardzo miło, jeśli także mnie zaobserwujesz :)
    zapraszam

    positivelittlethink.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem alergiczką wiec trochę boję się wypróbować akurat tą maseczkę.... ale często używam domowej z drożdży :D fajnie wygładza skórę i też robi się bardzo prosto :)
    http://fashionistkajen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam wrażliwą skórę, więc niestety w moim przypadku odpada...a szkoda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna, nigdy nie słyszałam o cynamonowej maseczce, niestety przy mojej wrażliwej cerze chyba nie skorzystam z przepisu :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurcze, boje sie probowac, jakos nie ufam "domowym" produktom :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie próbowałam tej maseczki,ja używałam ziół szwedzkich i są efekty także polecam! :-)

    Klikniesz w linki od Sheinside? Bardzo proszę...
    Pozdrawiam Martyna :

    OdpowiedzUsuń
  8. stosowałam jakiś czas temu, ale właściwie nie wiem dlaczego przestałam. Myślę, że spełnia swoje zadanie. Fakt, piecze niemiłosiernie, dlatego jak ją nakładałam to starałam się otworzyć okno, wyjść na podwórko, czy cokolwiek, aby trochę łagodzić pieczenie chłodnym powietrzem ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi troszkę strasznie, ale może w jakiś wolny piątkowy wieczór spróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń


Copyright © 2014 Laura Drygalska , Blogger